wtorek, 22 lipca 2014

Liryk okolicznościowy



Rzeczpospolita Obojga Narodów poszczycić się może wieloma talentami, w tym również talentami poetyckimi, albowiem Waszmościowie, szlachcic polski nie pije tylko w karczmach, nie tylko procesuje się z sąsiadami o gruszę na miedzy i łatwo chwyta za szabelkę. Czasami również tchnie go coś w sercu i o pióro i inkaust prosi, a efekty tego są między innymi takie, jak ten poniżej.

Oto poemat jegomości Karola Radziwiłła:

Rzeczy Pospolitey stany,
barony i kasztelany,
bracia ślachetney krwi godni,
biskupy, kmiecie bogoboyni!

K wam zawołanie kieruiem,
bośmy w wielkiey chwili staiem.
Oto mać nasza w potrzebie,
a my yeno o powszednim chlebie.

Gdzież tamte żwawe harce,
poyedynki, kturemi nie pogardzę?
Gdzież seymowe liberum veto,
coby krzepy wyzwoliło w nas nieco?

Gdzież husarze skrzydlaci,
co sławę trąbiły naszey maci?
Toż Podole nowo leży otrute,
a talary daleyże nie skute.

Waszmość Pany, Kniazie złote,
na swawole, uczty nie macie ochotę?
Gdzież krew sarmacka podziać się mogła?
W stepie zgubiona? po lesach żywot wiodła? 

Biada temu, kturen swey maci odmawia!
Wyidź z dwora, nie bądź iak się o was mawia.
Wolisz pozostać folwarcznym chamem
na wieki, wieków, amen? 

Pro fide, lege et rege!
Brzmi dewiza nasza słodka.
Obudźże mię, bym nie przepadł,
Ślachecka Wolność Złota!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz