niedziela, 24 września 2017

Satyry o polsko-litewskich monarchach

O drugim Walezym

xiążę Sebastian von Tauer

Nasz Radziwiłł, król kochany
Gdy zobaczył stan zastany
Zaraz złapał się za głowę
I zakrzyknął "Ja nie mogę!
Szlachty tejże króle być!"
Niczym wilki teraz wyć,
Będą możni z mieszczanami
Gdy zobaczą jak ze snami
Król Radziwiłł wziął i prysł!

Teraz w Litwie i Koronie
Szlachta łapie się za skronie
I powiada: "Jak to tak?
Że królowi my nie w smak?
Próżno myśmy go szukali
Wśród najróżniejszych lokali
Komnat, dworów no i sal
A go ciągle nie ma tam!
Co też teraz czynić nam?

Szlachta związek zawiązała,
Aby bez tego tyrana,
Rzplita rozkwitała znów.
Karol zasię gdy zobaczył
Ile też wśród szlachty znaczy
Jego urząd oraz czyn
Prędko sam koronę złożył
I jej więcej nie założył
By drugim Walezym być.

O Królu Sebastianie

Stanisław von Tauer


Gdy za dawnych, dobrych lat,
król Sebastian wygrał elekcje.
Wyprawił wielką ucztę, mówię wam,
i zachorował na anoreksję,
Tak bowiem wielka była uczta ta.

Ref.
I ha ha ha,
i ho ho ho,
nie martw się, Królu Sebo.
Twoje uczty są tak znane,
że niebo musi być ci pisane.

Król Seba nie chciał kozakiem być.
Przeciwnie - chciał kozaków bić.
Lecz skończyło się na tym, że,
przez swoje uczty zaczął tyć.

Ref.
I ha ha ha,
i ho ho ho,
nie martw się, królu Sebo.
Twoja szczodrość jest tak znana, że,
tobie musi być sądzone niebo.

I tip tip tip top,
i hop hop hop.
To jest twoje rycerskie hasło,
wszak w szeregi twoich wrogów wbijasz się jak w masło.

Ref.
I ha ha ha,
i ho ho ho,
bądź zdrów, Królu Sebo.
Oprócz Boga i świętych w niebie,
nie ma wspanialszych od ciebie.

Synów masz dwóch,
każdy z nich zuch.
Lecz brakuje im cech dwóch,
bez których są jak ryby bez ości.
Brakuje im twojej skromności, szczodrości.

I ha ha ha,
I ho ho ho,
nie martw się, Królu Sebo.
Twoja skromność jest tak znana, że,
tobie musi być przeznaczone niebo.


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz