poniedziałek, 30 listopada 2015

Czy ktoś widział interrexa?

"Całe niedzielne popołudnie, wieczór, noc i ranek zszedł na bezskutecznym poszukiwaniu Prymasa. Już porzucono nadzieję na celowość dalszych poszukiwań, gdy nagle na pole elekcyjne dotarła wieść jakoby widziano Jego Eminencję w Klasztorze Ojców Kapucynów na Miodowej. Podobno Ksiądz Prymas korzystając z bytności w Warszawie postanowił zwizytować ony przybytek Boży i jeszcze w piątek wieczorem udał się na Miodową. Ojczulkowie obaczywszy Prymasa u bram z tak wylewną gościnnością wystąpili co do dziś Jego Eminencja nie może dojść do siebie i przeto pozostał w gościnie. Zakonnicy pod mur postawieni przez szlachtę, obiecali co odstawią Prymasa na elekcję jak tylko lepiej się poczuje." - taki narracyjny opis przedstawił Mikołaj Hryczowicz, bo Prymas zginął!

Prymas Rzeczypospolitej Obojga Narodów to niezwykle ważna persona, zarówno w dobie bezkrólewia, jak i dla narracji klimatycznej. Prymas zostaje interrexem w chwili opróżnienia tronu, zwołuje sejm elekcyjny i przeprowadza elekcję. Leonardo Mario Dreder otworzył obrady sejmu elekcyjnego 18. listopada, a ostania wypowiedź Eminencji Kardynała pochodzi z 26. listopada. Dane forumowe informują, że Eminencja Dreder widziany był na forum wczoraj o godzinie 22:48. Mimo to nie zarządził głosowania, a szlachta zaczyna się poważnie niepokoić.

Pycha Rotrii?

Państwo Kościelne Rotria po ogłoszeniu secesji od Imperium Skarlandzkiego przeniosło się na Forum Wolnych Narodów razem z Niderlandami. Ostatni post pochodzi z dnia 20. listopada i jest notą Kanclerza Wielkiego Karola Radziwiłła, która informuje o wolnej elekcji w Rzeczypospolitej. Jegomość Kanclerz nie doczekał się odpowiedzi. Na rotryjskim forum można dotrzeć do danych o liczbie duchownych - jest ich obecnie trzech: JŚ Benedykt, kard. Dreder i kard. von Oranje-Nassau. Eminencja Dreder oprócz w Rzeczypospolitej służy również w Trizondalu, Eminencja van Oranje-Nassau w  ojczystych Niderlandach, Surmenii i Skarlandzie. 

Rotria i jej ideały już dawno temu upadły. Pierwszy Święty Sobór Rotryjski miał ją uratować, ale chyba nie spełnił swojego zadania. 

Czy kardynał Dreder tak bardzo lekceważy sobie przyjaciół w Rzeczypospolitej, którzy mimo licznych zawirowań w Stolicy Pawłowej nie opuścili Państwa Kościelnego? Czy Eminencja Prymas grzeszy pychą i uważa, że Rzeczpospolita mimo wyraźnego "olewania" jej potrzeb będzie nadal wiernie stać przy Rotrii?

Niech wygra niderlandzki kandydat?

Rotria i Niderlandy są blisko z sobą powiązane, wynika to choćby z faktu, że dzielą wspólną przestrzeń publiczną, dodatkowo jeden z członków Kolegium Kardynalskiego jest Niderlandczykiem i członkiem niderlandzkiej rodziny królewskiej. Może Eminencja Prymas chce wymusić na szlachcie poparcie dla króla Wilhelma II i dlatego zwleka z rozpoczęciem głosowania? Wszak zawsze można pomóc staremu przyjacielowi i zrobić mu niewielką przysługę.

Śmieszne argumenty króla Wilhelma.

Król Wilhelm II, jeden z czterech kandydatów do korony, zwraca uwagę na to, jak ważnym jest, żeby wybór szlachty padł na wyznawcę religii rotryjskiej: "Radzimy, by szlachta zastanowiła się dobrze, czy aby święta korona nie będzie przeszkadzać ewentualnemu Królowi oraz czy miecz, który ma służyć obronie Kościoła, rzeczywiście będzie do tego użyty i wreszcie, czy potrzebujecie, Drodzy Panowie, Króla, który wraz z Kościołem iść będzie ramię w ramię i zachowywać katolicką tradycję, czy może takiego, który być może powie <<Bawcie się w to sami>>, gdy Wy będziecie się radować z Bożych świąt. Podejmijcie nad tym refleksję." Jeśli król Wilhelm rozumie przez słowo Kościół Rotrię, to niestety przyszły monarcha nie ma za bardzo czego bronić i z czym iść ramię w ramię, no chyba, że nasz przyszły król zagustuje w trupach. 

Jeśli nie Rotria, to co?

Rotria spełniała w Rzeczypospolitej (prawie) od zawsze rolę realnego Kościoła Katolickiego w I. historycznej Rzeczypospolitej. Jednak skoro Rotria padła, kto lub co miał(o)by przejąć tę rolę? 

Szlachta już niegdyś o tym debatowała. Pojawiły się pomysły utworzenia Kościoła narodowego (jak za czasów króla Michała III), renegocjacji konkordatu, na mocy którego prymasem zawsze zostawałaby osoba rzeczywiście powiązana z Rzecząpospolitą, a nie mikronauta z zewnątrz. Obecnie mamy również Kościół Obediencji Galicyjskiej w Skarlandzie. 

Obecnie, ujmując całą sprawę praktycznie, nic nie trzyma nas, ani nie wiąże z Rotrią, oprócz trochę głupiego sentymentu i tradycji. 

Więc, gdzie jest prymas?

Na koniec proszę wszystkich, którzy przeczytali ten artykuł, a posiadają może wiedzę na temat bytności Emiencji Prymasa, o informacje. Każda wskazówka jest na wagę złota!

1 komentarz:

  1. Ostro. Coś jednak jest na rzeczy. Chociaż odnoszę wrażenie, że Wilhelm II tylko traci na tym przeciąganiu prymasa, a nie zyskuje, jak wynikać by miało z założenia, iż kardynał Dreder wspiera opcję niderlandzką.

    OdpowiedzUsuń